w

Izera. Czy polski samochód elektryczny stanie się rzeczywistością?

Polski samochód elektryczny — to brzmi dumnie. Jednak czy poza uderzaniem w patriotyczne nuty w naszych sercach projekt oferuje coś, czym obroni się na zatłoczonym rynku pojazdów elektrycznych?

Właśnie tego chcemy się dowiedzieć.

W artykule przyglądamy się nowej marce Izera. Polskie auto elektryczne, mimo licznych turbulencji i niewiary obserwatorów, prawdopodobnie powstanie. Jest to bez dwóch zdań dobra wiadomość po latach niepewności, ale jeszcze nie gwarantuje sukcesu. O niego będzie trzeba zawalczyć.

Sprawdźmy, czy projekt ma ku temu odpowiednie narzędzia.

Co wiemy na temat polskiego samochodu elektrycznego?

Droga do produkcji polskiego samochodu rozpoczęła się w 2016 roku, kiedy to spółka ElectroMobility Poland pojawiła się na rynku. Jej czterema udziałowcami stały się największe polskie koncerny energetyczne:

  • Energa,
  • Enea,
  • Tauron,
  • PGE.

Skąd taka inicjatywa? Była konsekwencją planu rozwoju elektromobilności, który wyszedł z Ministerstwa Energii (dzisiaj już nieistniejącego). Czytamy w nim, że do 2025 roku po polskich drogach ma jeździć milion elektrycznych samochodów.

Później, bo w 2017 roku, ElectroMobility Poland ogłosiło konkurs na wizualizację pojazdu. Środowisko branżowe uznało ten krok za dość chaotyczny — tym bardziej, że nie wyznaczono żadnych wytycznych odnośnie samochodu.

Tak czy inaczej wybrano 4 finalistów, których poznaliśmy kilka miesięcy później.

Jednak droga do uruchomienia projektu okazała się wyboista. W 2018 roku doszło do przetasowań we władzach spółki, w wyniku których fotel prezesa zajął Piotr Zaremba.

Ogłoszono również, że stylizacją polskiego auta zajmie się włoska pracownia Torino Design. Mimo to pojazd miał zachować rodzimy akcent. Jak? Dzięki Tadeuszowi Jelcowi, czyli słynnemu polskiemu styliście (pracował m.in. dla marki Jaguar). Wszedł on w rolę konsultanta projektu.

Nie zmienia to natomiast faktu, że na konkretne informacje na temat samochodu musieliśmy poczekać jeszcze dwa lata — do 2020 roku.

Właśnie wtedy poznaliśmy nazwę marki, jaką będą miały polskie elektryczne auta: “Izera”. Ponadto ElectroMobility Poland w tym samym czasie ujawniło dwie pełnowymiarowe makiety przyszłych pojazdów. Jedną w wersji hatchback, zaś drugą w wersji SUV.

Jeszcze w tym samym roku dowiedzieliśmy się także, że przyszła fabryka Izery powstanie na Śląsku, w Jaworznie. Wybór tego rejonu był po części podyktowany Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną (KSSE). Okazało się, że działa w niej wielu poddostawców branży motoryzacyjnej.

Mimo kilku problemów prawnych związanych z wykupem działki od Lasów Państwowych, wszystko wskazuje, że fabryka jednak powstanie.

Kolejny przełom nastąpił w 2022 roku. Wtedy ElectroMobility Poland ogłosiło, że wybrało wreszcie platformę, na której powstanie samochód. Jej dostawcą będzie Geely Holding — największa prywatna chińska grupa motoryzacyjna.

Platforma o nazwie SEA powstała w 2020 roku specjalnie z myślą o samochodach elektrycznych. Jej istotną zaletą jest skalowalność — łatwo można ją dostosować zarówno pod małe, jak i duże polskie pojazdy elektryczne.

Oznacza to, że różne modele Izera bez problemu powstaną na tej samej płycie.

Co ciekawe, w 2023 roku doszło do zmiany studia projektowego. ElectroMobility Poland zrezygnowało ze współpracy z Torino Design i przekazało zadanie stylistom z Pininfarina. Zaprojektują oni nadwozie, wnętrze oraz interfejs.

Aktualnie w planach jest nie tylko hatchback i SUV, ale również kombi z logiem Izera.

Niestety huczne zapowiedzi rozpoczęcia produkcji w 2023 roku okazały się zbyt optymistyczne. Póki co powstaje fabryka. Wstępne założenia przewidują, że jej uruchomienie będzie możliwe dopiero w 2025 roku.

Oznacza to, że wedle najnowszych informacji pierwsza Izera wyjedzie na drogi dopiero w 2026 roku.

Kilka dodatkowych faktów na temat Izery

Oprócz dotychczasowej historii projektu poznaliśmy również kilka informacji na temat technologii, która pojawi się w polskim samochodzie elektrycznym.

Oto ona:

  • Architektura SEA (o której już wspominaliśmy) — Dzięki wysokiej skalowalności platforma sprawdzi się zarówno w małych autach segmentu A, jak i większych z segmentu E, a także w pojazdach dostawczych. Obejmuje ona rozstaw osi od 1800 mm do 3300 mm.
  • Przyspieszenie — Niecałe 7 sekund do 100 km/h.
  • Pojemność baterii — Nawet 400 km na jednym ładowaniu.
  • Rozbudowana architektura elektroniczna — Obejmuje m.in. wspomaganie kierownicy w zakresie bezpieczeństwa.
  • FCW — System ostrzegania przed zderzeniem.
  • AEB — System autonomicznego hamowania awaryjnego.
  • BSW — System wykrywania martwego pola.
  • TSR — System rozpoznawania znaków drogowych.

Weź jednak pod uwagę, że zanim pierwsza Izera wyjedzie na drogi, wiele rzeczy może jeszcze ulec zmianie.

Zalety polskiego samochodu elektrycznego

Oto kilka potencjalnych zalet samochodu elektrycznego Izera w oparciu o dostępne informacje:

  • Przyjazność dla środowiska — Samochody elektryczne cechują się zerową emisją spalin, co (wedle wielu ekspertów) pomaga zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza i przeciwdziała zmianom klimatycznym.
  • Niższe koszty eksploatacji — Samochody elektryczne są generalnie tańsze w eksploatacji w porównaniu do tych napędzanych benzyną. Wynika to z faktu, że wymagają mniej prac konserwacyjnych, a energia elektryczna jest często tańsza niż benzyna.
  • Cicha i płynna jazda — Samochody elektryczne są znane z cichej i płynnej jazdy, ponieważ nie posiadają tradycyjnego silnika spalinowego.
  • Potencjalne zachęty rządowe — Wiele rządów oferuje zachęty do zakupu samochodów elektrycznych, takie jak ulgi podatkowe lub rabaty, które mogą pomóc zrównoważyć wyższy koszt zakupu pojazdu. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w Polsce.
  • Wsparcie dla lokalnego przemysłu — Kupując nowy polski samochód elektryczny Izera, konsumenci wesprą lokalny przemysł motoryzacyjny i pomogą w tworzeniu miejsc pracy w kraju.

Mimo to pamiętaj, że konkretne zalety Izery będą zależały od jej cech i osiągów, których jeszcze nie znamy w pełni.

Wyzwania związane z projektem pierwszego polskiego samochodu elektrycznego

Projekt pierwszego polskiego samochodu elektrycznego Izera stoi przed kilkoma wyzwaniami. Na podstawie dostępnych informacji wybraliśmy najważniejsze z nich:

  • finansowanie,
  • konkurencja na rynku,
  • infrastruktura,
  • produkcja,
  • adopcja konsumencka.

Poniżej przybliżamy wszystkie punkty z listy.

Finansowanie

Opracowanie nowego modelu samochodu wymaga znacznych środków finansowych. Nie wiemy, czy osoby odpowiadające za polskie elektryczne auto zapewniły sobie wystarczające zaplecze, aby dowieźć Izerę do linii mety.

Z oficjalnych informacji wynika, że 22 grudnia 2022 roku ElectroMobility Poland podpisało ze Skarbem Państwa aneks do umowy z 28 lipca 2021 roku. Na jego mocy pierwotne finansowanie zostało podwojone z 250 milionów złotych do 500 milionów złotych.

Istnieją też pogłoski, że Polski Fundusz Rozwoju (PFR) może zaangażować się w projekt polskiego samochodu elektrycznego.

Całkowity koszt uruchomienia produkcji szacuje się na 5 miliardów złotych.

Konkurencja na rynku

Rynek samochodów elektrycznych staje się coraz bardziej zatłoczony. Pojawia się na nim wiele uznanych marek i nowych startupów. Izera będzie musiała zaoferować klientom unikalne funkcje i możliwości, aby wyróżnić się wśród konkurencji.

Infrastruktura

Samochody elektryczne wymagają rozbudowanej sieci stacji ładowania, aby były praktyczne w podróżach długodystansowych. Niestety Polska ma obecnie ograniczoną liczbę punktów, w których kierowcy elektryków mogą uzupełnić baterie.

Ponadto nie jest jasne, czy rząd lub prywatne firmy zainwestują w rozbudowę infrastruktury na terenie kraju.

Produkcja

Produkcja nowego modelu samochodu wymaga specjalistycznego sprzętu i wiedzy. Jak pisaliśmy wcześniej, aktualnie projekt Izery znajduje się w fazie budowy fabryki w Jaworznie.

Nie wiemy jednak, czy ElectroMobility Poland posiada odpowiednie zaplecze do prac nad tym, co dumnie określamy jako pierwszy polski samochód elektryczny.

Adopcja konsumencka

Samochody elektryczne są wciąż stosunkowo nową technologią, przez co wielu konsumentów obawia się przejścia na nie z tradycyjnych aut napędzanych benzyną. Izera będzie musiała przekonać klientów, że elektryczny polski samochód jest realną i atrakcyjną alternatywą.

Póki co nastawienie większości kierowców jest (w najlepszym razie) pełne wątpliwości.

Perspektywy rozwoju polskiego samochodu elektrycznego

Wiele osób zastanawia się, jakie są rzeczywiste perspektywy rozwoju Izery. Słusznie, ponieważ projekt po wielu latach nadal jest w powijakach.

Po części wynika to z faktu, że akcjonariusze spółki ElectroMobility Poland nie chcieli inwestować w budowę fabryki w Jaworznie. Koszt 5 miliardów złotych na uruchomienie produkcji odstraszał każdą z 4 polskich firm sektora energii.

Tym bardziej, że akcjonariuszom nie udało się znaleźć inwestora, który byłby chętny na podjęcie tak dużego ryzyka.

W tym miejscu na arenę wkroczył polski rząd.

Minister klimatu i środowiska, Michał Kurtyka, powiedział, że projekt budowy fabryki samochodów elektrycznych ma tak duże znaczenie, iż powinien otrzymać wsparcie z pieniędzy publicznych.

Mimo że nie wiemy, na jakich zasadach odbędzie się państwowe przejęcie spółki ElectroMobility Poland, prawdopodobnie dojdzie do wykupu akcji. W efekcie projekt Izery stanie się własnością państwa.

Jednak ma tak być tylko do czasu uruchomienia produkcji. Później rząd odda spółkę w ręce prywatnych inwestorów.

Co to oznacza dla projektu? Państwowe wsparcie zwiększa prawdopodobieństwo, że fabryka rzeczywiście się pojawi, a na drogach prędzej czy później zobaczymy polskie samochody elektryczne Izera.

Jeśli rzeczywiście tak będzie, polska motoryzacja wykona olbrzymi krok we właściwym kierunku.

O ile Izera stanie na wysokości zadania i zaoferuje samochód, którym warto jeździć, może wypromować polską branżę samochodową na arenie międzynarodowej. Stworzy też nowe miejsca pracy i wygeneruje popyt na innowacje oraz dalszy rozwój przemysłu motoryzacyjnego w kraju.

Kto wie? Może nawet doczekamy się eksportu Izery na inne światowe rynki?

Niestety, póki co są to daleko idące marzenia. Żeby polski samochód Izera mógł zaistnieć poza granicami kraju, musi zbudować solidną markę i zaoferować coś, czego kierowcy nie znajdą u konkurencji.

Poza tym w grę wchodzi również potencjał produkcyjny. Nie wiemy, do jakiego stopnia fabryka w Jaworznie będzie w stanie pokryć popyt na nowe samochody.

O ile jakiś popyt w ogóle będzie.

Jazda samochodem elektrycznym

Zanim polski elektryczny samochód Izera powstanie, minie jeszcze parę lat. Jednak ty już teraz możesz sprawdzić, jak jeździ się elektrykami — i to nie byle jakimi.

Dzięki ofercie Go-Racing przetestujesz króla elektryków, Teslę.

Przyciąga miłośników motoryzacji elegancją, stylem i najnowszymi technologiami, ale dla wielu nadal jest za droga. Dlatego mało kto pozwala sobie na zakup samochodu amerykańskiej marki.

Na szczęście jest inna droga.

Chcesz poczuć dreszczyk emocji związany z jazdą Teslą bez konieczności jej nabycia? Wykup jazdę w Go-Racing.

Przejażdżki Teslą to świetny sposób na przetestowanie samochodu przed zakupem, a także zapoznanie się z najnowszą technologią. No i nie zapominajmy o możliwości pochwalenia się przed znajomymi i rodziną.

Dlatego nie czekaj dłużej i sprawdź Jazda Tesla 3. Będziesz miał dobre porównanie, jeśli kiedykolwiek przyjdzie ci przetestować pierwsze polskie auto elektryczne Izera.

Podsumowanie

Wiesz już, na jakim etapie prac znajduje się polski elektryczny samochód i czego możemy się po nim spodziewać. Aktualnie trwają pracę nad budową fabryki w Jaworznie, zaś pierwsza Izera (wedle zapowiedzi) zjedzie z taśmy produkcyjnej w 2026 roku.

Jednak nie zapominajmy — pierwotnie zakładano, że początek produkcji nastąpi w 2023 roku. Dlatego do nowego terminu podchodzimy z pewną dozą ostrożności.

Nie zmienia to natomiast faktu, że z ciekawością będziemy obserwowali dalsze losy projektu. W końcu Izera, polski samochód elektryczny, może być przełomem, na który czekaliśmy w rodzimej motoryzacji.

Napisane przez Fabian Koziołek

Absolwent Uniwersytetu Śląskiego, gdzie zdobył tytuł magistra
filozofii. Akademicka droga ukształtowała w nim głębokie zrozumienie dla
złożoności świata, co odnajduje także w motoryzacji — dziedzinie, którą
od lat opisuje. Jako autor artykułów motoryzacyjnych (i nie tylko) łączy
precyzję faktów z filozoficznym zacięciem do poszukiwania głębszych
znaczeń i trendów.

Szczególnie upodobał sobie kultowe marki, takie jak Ford Mustang i
Ferrari, które łączą w sobie siłę, styl i innowacyjność — dla autora
wartości kluczowe zarówno w motoryzacji, jak i w życiu.

Prywatnie prowadzi poczytnego bloga o wszystkim, co męskie. Ponadto
zgłębia tajniki sztucznej inteligencji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najlepsze silniki Audi. Przewodnik po topowych jednostkach napędowych

Jak prawidłowo używać klimatyzacji w samochodzie?