w , , , ,

Muscle car vs pony car — co je różni?

Kiedy rzucamy hasło „muscle car”, jaki obrazek przychodzi ci do głowy? Masz chwilę czasu, więc spokojnie się zastanów. Już? W takim razie wiedz, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż właśnie myślisz o samochodzie z gatunku „pony car”.

Jaka jest różnica?

Muscle cary i pony cary (po polsku moglibyśmy je nazwać „mięśniakami” i „kucykami”) to wytwory amerykańskiej myśli motoryzacyjnej. Pierwsze są większe — zarówno pod względem nadwozia (minimum średni, a najlepiej pełnej wielkości sedan/coupe), jak i silnika (duży V8 to tutaj obowiązek). Natomiast pony cary są bardziej kompaktowe i nie muszą mieć pod maską tak potężnej jednostki napędowej.

Chcesz poznać więcej szczegółów odnośnie tych gatunków samochodów? Dobrze się składa, bo właśnie im poświęcamy artykuł. Przeczytaj go, a nie będziesz już mieć wątpliwości, co jest czym.

Pony car — co to takiego?

pony car

Narodziny segmentu pony car przypisujemy na rok 1964, kiedy to swój debiut miał pierwszy Ford Mustang (1964.5). To właśnie od jego nazwy wzięło się określenie tego gatunku samochodów.

Jakby nie było, mustang to przecież koń, prawda?

Jednak żaden nowy gatunek aut nie zyskałby popularności, gdyby jego protoplasta nie osiągnął sukcesu. Olbrzymiego sukcesu, bo Ford Mustang 1964.5 sprzedawał się w zawrotnym tempie. Był typem produktu, który zapisał się w głowach konsumentów jako „coś jedynego w swoim rodzaju. Coś, co trzeba mieć.”

Oczywiście były ku temu powody.

Samochód miał sportowy charakter, mierzył w gusta młodszej części społeczeństwa i był — ogólnie rzecz biorąc — atrakcyjny. Ceną również nie odstraszał, bo kosztował 2 300 USD, co w przeliczeniu na dzisiejsze dolary dałoby jakieś 19 000 USD. W sam raz dla średniej, a nawet niższej warstwy społecznej, której nie było stać na ówczesnego Thunderbirda.

Ford Mustang 1964.5 dał alternatywę każdemu, kto marzył o świetnej furze.

Ford Mustang 1964.5. Zdjęcie autorstwa Reinhold Möller/Wikimedia Commons/CC BY-SA 4.0

Jak się szybko okazało, producent strzelił w dziesiątkę. W ciągu pierwszego roku Ford sprzedał ponad 400 000 egzemplarzy Mustanga. Osiągnął tak wielki sukces, że inne firmy szybko rozpoczęły prace nad własną wersją pony car. Chciały odkroić przynajmniej kawałek tego tortu dla siebie.

Jaki był tego efekt?

W krótkim czasie pojawiła się różnorodna flota amerykańskich samochodów, które cechowały się stylem, szybkością i — co niemniej ważne — przystępnością cenową. Jeśli zaś chodzi o silniki pony cars, też były rozmaite. Często mniejsze (np. V6), ale zdarzały się również wersje z dużymi V8. W drugim przypadku samochód mógłby nosić miano pony muscle car albo baby muscle car.

Jednymi z najpopularniejszych przykładów tego gatunku aut są:

  • Camaro,
  • Barracuda,
  • Challenger,
  • Firebird.

Mimo to wielu ludzi błędnie określa je jako muscle car.

Amerykański muscle car — co to?

W przeciwieństwie do „kucyków”, historia muscle car nie zaczyna się w żadnym wyraźnym punkcie ani nie wiąże się z konkretnym modelem samochodu. Dlatego nie mają one jasno określonych cech, które wyznaczyłby pierwowzór (tak jak Ford Mustang zrobił to dla pony car).

Jednak mimo to miłośnicy „mięśniaków” doszli do pewnego konsensusu.

Za pierwszego reprezentanta tego gatunku samochodów większość uznaje Oldsmobile Rocket 88 z 1949 roku. Cechował się sporym silnikiem V8, który producenci upchali w małej i lekkiej obudowie. Poza tym wedle dzisiejszych standardów auto nie wyróżniało się niczym szczególnym. Oldsmobile Rocket 88 osiągał maksymalną prędkość ok. 160 km/h i rozpędzał się do setki w niecałe 13 sekund.

Może dzisiaj to mało, ale w 1950 roku takie osiągi robiły wrażenie.

Auto co prawda nigdy nie odniosło takiego sukcesu jak Mustang, ale swoją mocą prześcigało całą konkurencję. Dopiero w połowie lat 50. pojawiły się pierwsze modele, które zdetronizowały Rocket 88 pod tym względem.

Oldsmobile Rocket 88 z 1957 roku. Zdjęcie autorstwa GPS 56/Wikimedia Commons/CC BY 2.0

W takim razie czym charakteryzują się amerykańskie muscle car?

Najczęściej zobaczysz je w wersji dwudrzwiowego coupe (ten typ nadwozia daje lepsze osiągi) z napędem na tylną oś. Jednak ich najważniejszą cechą jest o wiele za duża moc, jak na rozmiar samochodu. Z tego powodu „mięśniaki” nie szczycą się sterownością (wręcz przeciwnie — bardzo trudno nimi manewrować). Za to wygrywają z innymi gatunkami aut na jednym polu — osiągają wręcz idiotycznie dużą prędkość na prostej.

To sprawia, że są wyborem numer 1, jeśli chodzi o drag racing (jak najszybsze pokonanie prostego odcinka trasy).

Tak czy inaczej, samochody muscle nie mają jednej żelaznej definicji. Dlatego moglibyśmy mówić o tym gatunku za każdym razem, gdy jakiś producent zdecyduje się na montaż ogromnego i potężnego silnika w aucie, które cechuje się lekkim nadwoziem. Jednak większość fanów mówi zgodnie, że oprócz mocy samochód powinien być także odpowiednio duży.

Współczesne muscle car

Jeśli chodzi o współczesne muscle car, wielu twierdzi, że jedynym prawdziwym reprezentantem tego gatunku pozostał Dodge Challenger i Dodge Charger. Tylko te modele zachowały charakterystyczne cechy amerykańskich „mięśniaków”.

Co z pozostałymi markami?

Cóż, granica pomiędzy muscle i pony car bardzo się zatarła w ciągu ostatnich lat, przez co dziś trudno je odróżnić. W gruncie rzeczy Mustanga Shelby GT500 moglibyśmy zakwalifikować jako „mięśniaka”, mimo że marka dała początek wszystkim „kucykom”.

Czym muscle i pony car różnią się od samochodu sportowego?

Teraz, gdy wiesz już, czym charakteryzuje się muscle i pony car, w twojej głowie może pojawić się pytanie: „no dobra, a jak te gatunki mają się do samochodów sportowych? Czy mamy do czynienia z tym samym?”

Pytanie jest jak najbardziej zasadne. Koniec końców sportowe samochody też cechują się zawrotną prędkością.

Jednak główna różnica polega na tym, że w sportowych wozach przede wszystkim liczy się przyczepność i prowadzenie. Moc silnika gra tutaj drugie skrzypce. Projektanci dbają, aby auta były aerodynamiczne, miały nisko osadzony środek ciężkości i cechowały się dobrą sterownością. Poza tym większość ma napęd na przednią oś.

Sportowe auta w zakręty wchodzą szybko i bezpiecznie, pokonują je bez większych problemów. W przeciwieństwie do muscle car, z którymi na tych odcinkach trasy kierowca będzie miał wyraźne kłopoty.

A pony car?

„Kucyki” znajdują się gdzieś pomiędzy powyższymi gatunkami. Starają się wyrównać potężną moc z dobrą sterownością.

Tanie muscle car i pony car — kilka przykładów

Zastanawiasz się, czy byłoby cię stać na jakiegoś klasycznego muscle car? Co prawda istnieje kilka modeli, które można kupić stosunkowo tanio, ale „stosunkowo” to tutaj słowo klucz. W przeliczeniu na złotówki zapłacisz co najmniej 20 000. Mniej więcej tyle kosztuje tani muscle car albo pony car.

Czytaj dalej, a przekonasz się na własne oczy.

Dodge Dart Sport (min. 6000 USD)

Kolejny muscle car Dodge’a dołączył do rywalizacji z innymi „mięśniakami” w 1974 roku. W najmocniejszej wersji dysponował silnikiem V8 o pojemności 5,9 litra i mocą 245 KM. Jednak w tym wydaniu nawet dziś kosztuje sporo, bo około 20 000 USD.

Na szczęście możesz zdecydować się na nieco słabszy model z silnikiem V8 o pojemności 5,2 litra i mocy 145 KM. Rozpędza się do setki w nieco ponad 10 sekund, a jego maksymalna prędkość wynosi 180 km/h.

Tę wersję kupisz już za 6000 USD.

Chevrolet Camaro IROC-Z (min. 7000 USD)

Nazwa tego modelu Camaro to skrót od International Race of Champions. Przez wiele lat plasował się w ścisłej czołówce rankingów „najlepszych aut” z tamtej ery. W 1990 roku IROC-Z zademonstrował się w najmocniejszej wersji, czyli z silnikiem V8 o pojemności 5,7 litra i mocy 245 KM. Do setki rozpędza się w 6,1 sekundy,a jego maksymalna prędkość wynosi ok. 230 km/h.

Dobrze utrzymany model może kosztować nawet kilkanaście tysięcy dolarów, ale znajdziesz też oferty za 7000 USD. Nieźle, jak za Chevrolet muscle car/pony car.

Ford Maverick Grabber (min. 9000 USD)

Mimo że Mavericka raczej trudno zakwalifikować jako muscle car, model Grabber znacznie zbliżył go do tego gatunku. Sportowy i elegancki wygląd w połączeniu z silnikiem V8 o pojemności 5 litrów, który dołączył do modelu w 1975 roku, zrobiły swoje. Samochód ma moc 129 KM, rozpędza się do setki w nieco ponad 10 sekund, a jego maksymalna prędkość wynosi ok. 170 km/h.

Osiągi może nie powalają, ale samochód nadrabia wyglądem — no i ceną, bo kupisz go już za 9000 USD.

Pontiac Firebird/Trans Am (min. 10 000 USD)

Jeden z najbardziej rozpoznawalnych amerykańskich modeli. Piękny wygląd, kariera filmowa i mocny silnik dały Firebirdowi sporą popularność w latach 70. Pod maską znajdziesz jednostkę napędową V8 o pojemności 4,9 litra i mocy 135 KM. Samochód rozpędza się do setki w 13 sekund, a jego maksymalna prędkość wynosi ok. 180 km/h.

Wersja Trans Am może być trudna do zdobycia, ale dostaniesz ją już za 10 000 USD.

Ford Ranchero (min. 13 000 USD)

Na koniec zostawiliśmy niecodzienny muscle car — Ford Ranchero. To teoretycznie pickup, ale zbudowany na bazie Forda Torino i Fairline. Poza tym producent upchał pod maską naprawdę potężny silnik. Jaki? V8 o pojemności 5,8 litra i mocy 240 KM. Auto rozpędza się do setki w 9 sekund i osiąga maksymalną prędkość 185 km/h.

Mimo że to prawdziwy klasyk motoryzacji amerykańskiej, nie cieszy się tak dużą popularność. Stąd też jego stosunkowo niska cena, bo kupisz go już za 13 000 USD.

Muscle car vs pony car — podsumowanie

Mimo że wszystkie kategorie samochodów, o których dzisiaj pisaliśmy, często mieszają się w głowach miłośników motoryzacji, w rzeczywistości różnią się na kilku polach. Każda ma swoje zalety i wady.

Gwoli przypomnienia:

  • muscle car to potężna moc, ale słaba sterowność;
  • sportowy wóz to świetna sterowność, ale brakuje mu tej nieokrzesanej mocy, którą cechuje się silnik „mięśniaka”;
  • pony car to coś pomiędzy powyższymi gatunkami, bo oferuje lepszą sterowność niż muscle car, ale jednocześnie znacznie głośniej „ryczy” w porównaniu do sportowych wozów.

To w pewnym sensie tłumaczy, dlaczego właśnie „kucyki” zdobyły tak wielką popularność wśród amerykańskich kierowców. Nie tylko łączą dwa światy, ale robią to także w przystępny cenowo sposób.

Jednak z drugiej strony granice między tymi kategoriami uległy zatarciu we współczesnym świecie. Przez to nieraz nawet najwięksi znawcy tematu mają problem z określeniem, czy dany model to bardziej muscle, czy pony car. Czy to dobrze? Niech każdy odpowie sobie sam.

Napisane przez Fabian Koziołek

Absolwent Uniwersytetu Śląskiego, gdzie zdobył tytuł magistra
filozofii. Akademicka droga ukształtowała w nim głębokie zrozumienie dla
złożoności świata, co odnajduje także w motoryzacji — dziedzinie, którą
od lat opisuje. Jako autor artykułów motoryzacyjnych (i nie tylko) łączy
precyzję faktów z filozoficznym zacięciem do poszukiwania głębszych
znaczeń i trendów.

Szczególnie upodobał sobie kultowe marki, takie jak Ford Mustang i
Ferrari, które łączą w sobie siłę, styl i innowacyjność — dla autora
wartości kluczowe zarówno w motoryzacji, jak i w życiu.

Prywatnie prowadzi poczytnego bloga o wszystkim, co męskie. Ponadto
zgłębia tajniki sztucznej inteligencji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Tory wyścigowe w Polsce. Sprawdź, gdzie bezpiecznie poszalejesz za kółkiem

Bolidy Formuły 1 – wszystko, co warto o nich wiedzieć