Każdy, kto marzy o starcie w zawodach Formuły 1, musi wiedzieć jedną rzecz: matematyka jest przeciwko niemu. Ponad 7 miliardów ludzi żyje na ziemi, a tylko 20 ściga się w zawodach. Nawet bez przeprowadzania działań widzimy, że szanse na karierę jako kierowca Formuły 1 są marne.
Jednak — mimo wszystko — nadal jakieś są.
Marzysz o Formule 1? A może twoje dziecko z zafascynowaniem śledzi każdy wyścig królów motoryzacji? W obydwu sytuacjach pytanie pozostaje takie samo: jak dołączyć do grona wybrańców?
Temu przyglądamy się w dzisiejszym artykule. Przeczytaj go, a poznasz odpowiedź.
Contents
Zawodowa jazda F1 — co trzeba zrobić?
Masz marzenie i zero doświadczenia. Jakie kroki musisz podjąć i jaką drogą podążać, abyś na jej końcu znalazł się na torze Formuły 1 w roli kierowcy?
Jest kilka warunków, których spełnienie zwiększy prawdopodobieństwo twojego sukcesu. O każdym z nich w szczegółach piszemy poniżej.
Kierowca Formuły 1 zaczyna już za młodu
Niestety, ale już na starcie nie mamy dla ciebie dobrych wiadomości. Jeśli nie zaczniesz przygody z wyścigami młodo, każdy kolejny rok życia na karku znacznie zmniejsza (i tak już małe) prawdopodobieństwo kariery w Formule 1.
Większość zawodowych kierowców wspomina, że już jako dzieci oglądali wyścigi, a rajdowcy byli ich idolami.
Dlatego najlepiej by było, gdyby pasja do wyścigów ujawniła się w młodym wieku. Jak młodym? Cóż, w wielu przypadkach najlepsi kierowcy Formuły 1 zaczynali jeszcze przed 10 rokiem życia.
Oczywiście nie jest to żelazny wymóg, bo zdarzali się rajdowcy, który zaczynali o wiele później. Jednym z przykładów jest chociażby Damon Hill. Dopiero w wieku 21 lat wystartował w pierwszych wyścigach motocyklowych, a pierwsza zawodowa jazda bolidem F1 przypadła mu na 32 rok życia.
Niestety współcześnie powtórzenie tego wyczynu byłoby o wiele trudniejsze.
Jeśli więc masz dziecko, u którego widzisz fascynację motoryzacją i wyścigami, działaj jak najwcześniej. Zabierz je na próbną przejażdżkę gokartami i sprawdź, czy odpowiadają mu rajdy.
Więcej o gokartach przeczytasz poniżej.
Gokarty, czyli pierwsza przygoda z wyścigami
W Polsce znajdziesz mnóstwo mniej lub bardziej profesjonalnych torów gokartowych. Mimo że wielu ludzi nie traktuje tych minibolidów poważnie, prawda jest taka, że to najlepszy sposób do nauki ścigania się. Wiele torów gokartowych doskonale odwzorowuje profesjonalne trasy, dzięki czemu łatwo wdrożysz się w rajdy.
Wiedz, że większość czołowych kierowców Formuły 1 (jeśli nie wszyscy) zaczynało od gokartów.
Przy torach zwykle funkcjonują regionalne kluby, które zrzeszają młodych kierowców. To najlepsze miejsce do rozpoczęcia przygody z kartingiem. Z jednej strony spotkasz wielu doświadczonych specjalistów, którzy z chęcią podpowiedzą „co i jak”. Zaś z drugiej będziesz mieć możliwość startu w specjalnych zawodach i mini Grand Prix.
Amatorzy nigdzie nie znajdą lepszego sposobu, aby nabrać doświadczenia, które przyda się w bardziej poważnych turniejach.
Dobre wyniki przyciągają sponsorów
Od tej pory bardzo ważne stają się twoje umiejętności. Jeśli nie odnosisz sukcesów w kartingu, przygotuj się na to, że dalej będzie o wiele trudniej.
Dlaczego?
Bo start w poważniejszych zawodach sporo kosztuje, zaś sukcesy przyciągają sponsorów. Jeśli dobrze radzisz sobie na początku przygody z rajdami, istnieje szansa, że dostaniesz się do profesjonalnego zespołu kartingowego. Tutaj na arenę wchodzą wspomniani sponsorzy, którzy finansują starty drużyn.
Pojawiają się też obserwatorzy z różnych zespołów, które startują w wyższych kategoriach. Wyłapują najlepszych kierowców kartingowych i biorą ich pod swoje skrzydła, czyli włączają do własnych juniorskich programów.
Jeśli się do nich dostaniesz, możesz liczyć na profesjonalne wsparcie w drodze na tor Formuły 1.
Start na torze Formuły
Zastanawiasz się, po co ci wszyscy sponsorzy i drużyny? Odpowiedź jest banalnie prosta: chodzi o pieniądze.
O ile nie masz na zbyciu 400 tys. funtów (mniej więcej tyle kosztuje jeden sezon), starty na kolejnym szczeblu kariery — w Formule Renault lub Formule 3 — będą niemożliwe. Jak widzisz, to droga zabawa, ale bez niej ani rusz. Dlatego tym mniej zamożnym kierowcom potrzebny jest sponsor.
Jeśli osiągniesz sukcesy w Formule 3, przeskoczysz do Formuły 2, a stąd już bardzo blisko do Formuły 1. Jednak (jak się zaraz przekonasz) „bardzo blisko” to na tej ścieżce kariery wciąż spora odległość.
Odległość, którą może skrócić jedynie uśmiech losu.
Łut szczęścia
Jako że miejsc w królewskich rajdach jest bardzo mało, nowy kierowca dostanie się do nich tylko wtedy, jeśli któryś z dotychczasowych właścicieli zwolni swój bolid. Zaś przypadki, w których zespół samodzielnie pozbywa się doświadczonego kierowcy, należą do rzadkości. W końcu nikt o zdrowych zmysłach nie zrezygnuje z doświadczonego rajdowca na rzecz debiutanta.
Tym bardziej, że nawet wyjadacze na torach Formuły 1 nieraz mają problem ze znalezieniem miejsca na przyszły sezon.
Dla wielu początkujących szansą są mniejsze zespoły, w których duzi gracze szkolą przyszłych zawodników. Ferrari ma swoją Alfę Romeo, zaś Red Bull — Toro Rosso. Tam sprawdzają, czy ktoś z kandydatów nadaje się do głównego teamu.
Debiutantowi w tym, jak zostac kierowca F1, może pomóc dobry menadżer i zaplecze medialne. To równie ważne, co zamożny sponsor. Odpowiedni agent zna branżę i na pewno potrafi pociągnąć za kilka sznurków, żeby jego podopieczny znalazł się w odpowiednim miejscu (np. w bolidzie kierowcy testowego) i w odpowiednim czasie (np. kiedy inny kierowca zmienia team lub odchodzi).
Ile zarabia kierowca Formuły 1?
Pewnie teraz myślisz, że skoro próg wejścia jest tak wysoki, zarobki w Formule 1 muszą być zawrotne. Cóż — i tak, i nie. Co to znaczy? Że w rzeczywistości tylko kilkoro najlepszych kierowców może liczyć na ogromne zarobki.
Formuła 1 nieraz jest bezlitosna dla zawodników z końca stawki.
Kiedy ktoś pokroju Michaela Schumachera w ciągu sezonu zdobywa nawet 50 milionów dolarów, inni muszą do interesu dopłacać.
„Jak to? Jeżdżą w Formule 1 i nie zarabiają?” — zapytasz.
Dokładnie tak. Przynajmniej nie za udział w zawodach. Potwierdza to chociażby fakt, że swego czasu jedna z drużyn (Campos Meta) ogłosiła, że z chęcią przyjmie utalentowanego kierowcę za „jedyne” 5 milionów euro.
Jak widzisz, nawet w zawodach na najwyższym szczeblu sponsorzy są kluczowi, aby zawodnik mógł się ścigać.
Jak zostać kierowcą Formuły 1? Podsumowanie
Zawodowa jazda Formułą 1 i kariera w tym sektorze to bynajmniej nie bułka z masłem. Współcześnie jest jeszcze ciężej, niż było kiedyś.
Dawniej drużyny wykonywały więcej testów, więc młodzi kierowcy automatycznie otrzymywali więcej okazji, aby zademonstrować swoje umiejętności. Teraz najlepsze zespoły rzadko dokonują zmian, a udział w słabszych nieraz wymaga potężnego zaplecza finansowego.
To nadal twoje marzenie? W takim razie lepiej żebyś już teraz zrozumiał, że nie będzie lekko. Co nie znaczy, że nie warto próbować.
Natomiast jeśli chcesz jak najszybciej sprawdzić, jakie to uczucie, gdy zasiadasz za sterami bolidu Formuły 1…
Wiedz, że istnieje droga na skróty.
Na skróty: przejazd bolidem F1 jako atrakcja
Zrób prezent sobie lub bliskiemu, który uwielbia wyścigi. Już dziś zamów przejażdżkę bolidem Formuły 1 po torze wyścigowym Anderstorp Raceway, gdzie w latach 1973-1978 aż 6-krotnie odbywały się zawody Grand Prix Szwecji Formuły 1. Przejdziesz odpowiednie szkolenie, a następnie sprawdzisz się w roli kierowcy Formuły 1!
Co jeszcze lepsze — w tym wypadku nie musisz poświęcać całego życia na przygotowania!
Więcej informacji znajdziesz tutaj:
https://go-racing.pl/jazda/361-zostan-kierowca-formuly-f1-szwecja.html